Month: September 2022

Opakowanie i zawartość
Opakowanie Apple jest znane, oprócz iPhone’a znajdziemy w nim jedynie kabel USB-C do Lightning oraz naklejkę Apple.

Wzornictwo materiałów oraz wrażenia dotykowe
Materiały, z których wykonano Pro to szkło i stal zamiast aluminium, w porównaniu z którymi jest on mocniejszy, ale i cięższy. Grubość to 7,9 milimetra, a waga 206 gramów, ale w dłoni trzyma się dobrze, wymiary są w sam raz i chwyt jest.

Tak, w końcu możemy to powiedzieć również w przypadku iPhone’a: zawsze włączony wyświetlacz jest! W kwestii łączności znajdziemy 5G, WiFi 6, Bluetooth 5.3, dwuzakresowy GPS oraz, tylko w USA, usługę satelitarną do wysyłania połączeń alarmowych.

Wyświetl
Wyświetlacz to 6,1-calowy LTPO OLED z odświeżaniem 120 Hz, Dolby Vision i szczytową jasnością 2000 nitów, która jest bezbłędna przy ustawieniu na minimum i zawsze dobrze widoczna przy ustawieniu na maksimum, nawet w bezpośrednim świetle słonecznym, czujnik dostosowujący ją automatycznie jest podwójny. W skrócie powiedziałbym, że najlepszy wyświetlacz jaki kiedykolwiek widziałem w iPhone, na równi z topowymi Samsungami z jedyną wadą, wspólną dla iPhone 13 Pro, że kiedy robi się naprawdę gorąco przechodzi w swoisty tryb ochronny i zmniejsza maksymalną jasność.

Procesor i pamięć
Procesor to 4nm Apple A16 Bionic flankowany przez 6GB pamięci RAM oraz 128, 256, 512GB lub 1TB nierozszerzalnej pamięci wewnętrznej.

Bateria
Bateria to 3200 mAh 12,4 Wh, która ładuje się przy 20W, 50% w 30 minut lub bezprzewodowo przy 15W. Mogłoby się wydawać, że to niewiele, ale w połączeniu z nowym 4nm układem A16 i optymalizacją iOS 16 wynik jest świetny, osiągając na koniec mojego stresującego dnia jeszcze 25/30% lub 15%, jeśli trzymamy always-on.

Oprogramowanie i ekosystem
iOS 16 ma kilka nowych funkcji, o których już mówiliśmy, ale prawdziwą innowacją zarówno sprzętową, jak i programową jest tu Dynamiczna Wyspa. Apple udało się zamienić to, co byłoby klasyczną i brzydką dziurą w wyświetlaczu, w coś przyjemnego, a nawet użytecznego. Przydatne, ponieważ ta “wyspa”, która rozszerza się i dostosowuje do przychodzących powiadomień lub głównych informacji aplikacji działających w tle, pokazuje informacje, które wcześniej nie były pokazywane, a w każdym razie sprawia, że są dostępne tylko za pomocą dotyku, działając jako skrót.

Dział telefonów
Dział telefoniczny jest doskonały zarówno pod względem odbioru, jak i jakości dźwięku, czy to kapsułkowego, czy głośnikowego. To, co jest teraz naprawdę anachroniczne, to dialer, który nie pozwala na szybkie wyszukiwanie wśród kontaktów i nie ostrzega o ewentualnych numerach SPAM.

Redmi K60: czy pojawi się z Dynamic Island?
Plotki spekulują, że ten flagowy skład smartfonów będzie dostępny nie wcześniej niż w 2023 roku. Informacje donoszą bowiem o debiucie na początek przyszłego roku. Powinny pojawić się modele ze Snapdragonem 8+ Gen 1 oraz urządzenia ze Snapdragonem 8 Gen 2. Niestety, na tym przecieki się kończą.

Apple zaprezentował kilka tygodni temu nowe iPhone’y 14 Pro i 14 Pro Max z tą bezprecedensową funkcją: notch ustępuje miejsca Dynamicznej Wyspie, interaktywnemu systemowi, w którym znajdują się selfie, czujniki i wyskakujący system powiadomień, który zmienia rozmiar w zależności od aplikacji. Obecnie jest on kompatybilny tylko z aplikacjami systemowymi i niektórymi programami innych firm, ale w przyszłości powinien być kompatybilny ze wszystkimi programami.

Do tej pory pełną listę kompatybilnych aplikacji upublicznił youtuber MKBHD; facet zademonstrował też, jak działają wszystkie opcje dynamicznej wyspy. Według niego “w najbliższych miesiącach wielu producentów OEM z systemem Android skopiuje tę funkcję”.

Zamknięcie wobec Nvidii, o którym donosi Gamers Nexus i inne źródła bliskie branży sprzętu do gier PC, zostało wyjaśnione kilkoma punktami, które w zasadzie dotyczą faktycznej trwałości produkcji i sprzedaży tych kart. Podobno problem dotyczy niemożności znalezienia lepszych umów handlowych z Nvidią.

Edycje Founder’s Edition układów graficznych Nvidii kosztują mniej niż modele EVGA, a te ostatnie nie mogą zbytnio obniżyć swoich cen i pokryć się z tymi oferowanymi przez Nvidię ze względu na umowy prawne narzucone przez firmę zajmującą się architekturą wideo.

Niemożność lepszego regulowania cen kart przekłada się na znaczne straty firmy EVGA, która podobno traci “setki dolarów” na każdej wprowadzonej na rynek karcie, co skłoniło do porzucenia biznesu związanego z procesorami graficznymi Nvidii, mimo że stanowi on zdecydowaną większość działalności EVGA.

Przede wszystkim pierwszą radą, którą dajemy Wam, zanim jeszcze położycie ręce na ustawieniach Waszych pecetów i urządzeń inteligentnych, jest banalnie proste wykonanie testu połączenia, dzięki czemu będziecie mogli zobaczyć, jakie problemy występują zarówno w pobieraniu, jak i ewentualnie wysyłaniu. Do tego celu polecamy Speedtest firmy Ookla, z którego można skorzystać bezpłatnie pod tym adresem.

Jednym z pierwszych rozwiązań, jakie możesz ewentualnie przyjąć w przypadku wolnego łącza, jest zmiana serwerów DNS, czyli serwerów odpowiedzialnych za tłumaczenie węzłów sieci na adresy IP. Jeśli systemem operacyjnym jest Windows, wystarczy wejść w “Sieć i Internet” i zmienić wartość parametru DNS, wypełniając go następującą wartością “8.8.8/8.8.4.4″, która odpowiada DNS Google.

Jeśli natomiast posiadasz MacBooka z systemem operacyjnym macOS, będziesz musiał przejść do Preferencji, kliknąć na Sieć, dalej na Zaawansowane i zmienić parametr DNS, zarówno podstawowy, jak i drugorzędny, ponownie na wspomnianą wcześniej wartość 8.8.8.8/8.8.4.4. Zmiana kanału Wi-Fi może być również dobrym rozwiązaniem, aby uniknąć zakłóceń, które znacznie spowolniłyby połączenie internetowe. W tym przypadku trzeba będzie zwrócić się do ustawień routera (osiągalne po wpisaniu adresu 192.168.1.1 w pasku wyszukiwania przeglądarki).

Jeśli korzystasz z urządzenia bezprzewodowego daleko od domowego routera (być może na innym piętrze niż to, na którym znajduje się sam router), warto skorzystać z bezprzewodowego repeatera, który łączy się z routerem i przedłuża połączenie Wi-Fi, unikając ryzyka spowolnienia go ze względu na odległość. Nawet pomiędzy przeglądarkami zmienia się prędkość surfowania. Jeśli używasz na przykład Internet Explorera, nasza rada jest taka, aby spróbować przejść na Google Chrome, który pozwala na szybsze otwieranie stron internetowych.

iOS 16 dotarł i w tych wczesnych godzinach użytkownicy sporo majstrują, szczególnie przy nowym ekranie Lock.

Jedną z wielu nowych funkcji jest możliwość dodawania widżetów, zarówno nad, jak i pod zegarem, a w tym artykule chcemy przejrzeć główne aplikacje, które zostały już zaktualizowane, aby oferować takie widżety.

Widżety ekranu blokady są bardzo wygodne, a w przypadku iPhone’a 14 Pro będą jeszcze bardziej, ponieważ będą widoczne nawet przy wyłączonym ekranie i pozwolą mieć różne informacje na wyciągnięcie ręki, bez konieczności nawet podświetlania ekranu. Pobierz więc te aplikacje, które są dla Ciebie odpowiednie.

Integracja usług Google z autorskimi aplikacjami tworzonymi przez giganta z Mountain View wciąż rośnie i w tym przypadku mówimy o pojawieniu się Google Assistant UI do wyszukiwania głosowego w ramach Google Chrome na Androida. Do tej pory faktycznie stuknięcie w ikonę mikrofonu w omniboksie wyszukiwania Google Chrome aktywowało klasyczne, znane wszystkim UI wyszukiwania głosowego, ale od dziś możliwe jest aktywowanie nowego UI wyszukiwania Asystenta Google.

Wystarczy jedna flaga, aby aktywować nowy UI
Dostępne w ramach wersji 87 Google Chrome, nowe wyszukiwanie głosowe z Asystentem Google można obecnie aktywować za pośrednictwem następującej flagi:

Po wpisaniu powyższego kodu wewnątrz pola adresu URL Google Chrome i wybraniu pozycji “Włącz”, po ponownym uruchomieniu przeglądarki możemy zauważyć pojawienie się UI Asystenta Google jak na poniższym GIFie.

Zasadniczo wyniki wyszukiwania nie zmieniają się, ale nowy interfejs sprawia, że doświadczenie użytkownika jest bardziej jednorodne pomiędzy korzystaniem z Asystenta Google na poziomie systemu operacyjnego i w obrębie przeglądarki internetowej. Funkcja była w pracach od stycznia, ale dopiero od dzisiaj można ją aktywować poprzez odpowiednią flagę.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, zalecamy aktualizację Google Chrome do najnowszej wersji dostępnej poprzez poniższą plakietkę Sklepu Play.

Jak zawsze, iFixit’s teardown jest fascynujący, ponieważ pozwala nam nie tylko zrozumieć wiele o komponentach produktu, ale także o tym, jak producent zaprojektował każdy aspekt produktu w dzisiejszej, coraz bardziej zaawansowanej technologicznie epoce. W tym przypadku, jak wspomniano, przyszła kolej na nowe Apple AirPods Max, czyli pierwsze douszne słuchawki firmy z Cupertino, które zrobiły tak medialne wrażenie w świecie technologii.

Patrząc na poszczególne etapy demontażu przez iFixit od razu widzimy, że nauszniki nie są łatwe do otwarcia ze względu na dużą ilość kleju zastosowanego przez Apple. Po otwarciu można jednak dostać się do wnętrza pawilonu, gdzie przechowywane są płytki logiczne z różnymi układami firmy STMicroelectronics, ale także Apple, Winbond, a nawet Cirrus, Texas Instruments i Bosh. Widać wyraźnie chip H1 wykonany przez firmę Tima Cooka, który jest obecny w każdej z nausznic i pozwala na aktywną redukcję szumów i nie tylko.

Demontaż nie jest jeszcze całkowicie zakończony. W tym przypadku iFixit nie przeanalizował jeszcze w pełni sytuacji baterii i jej połączenia z innymi komponentami. Na pierwszy rzut oka faktycznie wydaje się, że bateria jest wręcz przylutowana do reszty elementów, co oznacza, że nie można znaleźć żadnych złącz. Co więcej, akumulator wydaje się być obecny tylko w jednym nauszniku, gdyż w drugim znajdują się płytki logiczne, które również zmieniają kształt, aby lepiej dopasować się do słuchawek.

iPhone 14: dwa modele standardowe i dwa modele Pro

Jak to ma miejsce od kilku lat przy okazji premiery iPhone’a, Apple ma zaprezentować kilka modeli iPhone’a podczas Keynote 7 września – twierdzą insiderzy. W tym roku powinniśmy mieć 4 modele: iPhone 14, iPhone 14 Max, iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max. Jak widać, firma z Cupertino nie zdecydowała się na kontynuację swojej taniej serii, oferując iPhone’a 14 mini.

Przysługiwać nam więc będą, co logiczne, dwa modele “standardowe” i dwa modele “Pro”. I właśnie na wersji Pro Max zajdą największe zmiany, a najmniej możemy powiedzieć, że prawdopodobnie spowodują one spory przepływ atramentu w momencie premiery iPhone’a. Miłośnicy marki i krytycy z pewnością znajdą się w sporze o ich sprawę, zwłaszcza jeśli wszystkie przecieki okażą się prawdziwe. Możemy nawet podać 3 punkty, o których będzie się mówiło najwięcej: ekran, procesor i cena.

Ekran bez karbu, ale nie we wszystkich modelach
O ile jakość samego ekranu powinna być identyczna we wszystkich modelach, to wcięcie na przednią kamerę powinno się różnić w zależności od wersji smartfona. Jeśli Apple zdecydowało się na zmniejszenie tego wcięcia w iPhone 13, powinno ono zostać jeszcze bardziej zredukowane w 14-tce o tej nazwie, do tego stopnia, że u góry ekranu pojawią się tylko dwie małe kropki. Jednak jak już Wam wyjaśnialiśmy, ta nowość nie mogła pojawić się we wszystkich modelach. Rzeczywiście, wersje “non-Pro” nie powinny być wyposażone w tę nowość, a zatem zachowałyby wymiary iPhone’a 13.

Czy w tym roku układ A15 nadal będzie spełniał swoje zadanie?
Układ A15 Bionic był siłą napędową iPhone’a 13 i jak widzieliśmy w ciągu tego roku, jest to bardzo dobry procesor, który naprawdę podniósł stawkę w porównaniu do swojego poprzednika. Według plotek, wydaje się, że radzi sobie tak dobrze, że Apple może umieścić go z powrotem w “nieprofesjonalnym” iPhone 14.

Kilka miesięcy temu pojawiły się pierwsze plotki o takiej różnicy w procesorze pomiędzy tą samą generacją iPhone’ów, które później zostały potwierdzone przez inne źródła. Tak więc powinniśmy skończyć z nowym układem A16 w iPhone’ach 14 Pro i 14 Pro Max.

Na chwilę obecną nie wiemy, jakie usprawnienia przyniesie ten nowy chip. Nie wdając się w kolejną dyskusję, zasadne jest zastanowienie się, czy tak częsta zmiana procesora w szeregu smartfonów jest konieczna. Jedno jest pewne, czynnik cenowy (do tego dojdziemy nieco dalej) będzie prawdopodobnie tematem rozmów w mieście, bo jeśli Apple utrzyma lub nie obniży ceny iPhone’a 14, to firma narazi się na ostrą krytykę.